Obejrzeliśmy 10 spektakli konkursowych, posłuchaliśmy koncertu Mai Kleszcz – muzycznej gwiazdy festiwalu, spotkaliśmy się na warsztatach z Marcinem Bosakiem (aktorem filmowym i teatralnym), nieco pospaliśmy w schronisku młodzieżowym na ul. Legionów, a przy okazji przeszliśmy się po Piotrkowskiej i zaliczyliśmy wizytę w centrum handlowym Manufaktura.

Spektakle konkursowe były różnej urody i na różnym poziomie artystycznym. Nam się bardzo podobał spektakl „A po dniu nastaje noc” – Teatru „W niewoli ust” z Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy, który był manifestem pokolenia nastolatków wchodzących w życie z nakazami nie tylko rodziców oraz „Wnętrze” Teatru „Puk-Puk” ze Świdnika, w którym szafa, jako główny element scenografii przywoływał w ludziach wspomnienia historii ukrywanych przed innymi ludźmi. Zaskoczył nas Teatr z Rzeszowa nazywający się „M.D.K. czyli Młode Dzielne Kuropatwy”, który uscenicznił „Bal w operze” J. Tuwima, eksponując formę, ale zatracając sens tekstu. Bawiły nas scenki zapowiadające każdy spektakl, które pokazywał łódzki Teatr Rebelia. Tenże teatr na zakończenie festiwalu pokazał happening „Czekając na wyrok”, w którym umieścił cytaty ze wszystkich spektakli zaprezentowanych na festiwalu. Było z czego się pośmiać.

Na werdykt czekaliśmy z ciekawością, bo trudno było wybrać faworyta, ponieważ poziom przedstawień był bardzo różny. Liczyliśmy na wyróżnienie, a tu proszę... Jurorzy wywoływali nas na scenę dwukrotnie, aby wręczyć:

• Nagrodę Publiczności,
• II Nagrodę za spektakl "Instrukcja obsługi",
• naszemu instruktorowi wyróżnienie za reżyserię,
• w dodatku dostaliśmy zaproszenie do wystąpienia z naszym spektaklem w Pokazie finałowym przed studentami  Łódzkiej Filmówki, więc jedziemy 26 kwietnia, aby po raz pierwszy w historii Teatru KOD zagrać w szkole teatralnej przed profesjonalistami.

(wan)