Teatr KOD na WTOOP-ie w Krakowie
16 czerwca, Teatr KOD wyruszył w podróż do Krakowa na VI Ogólnopolskie Spotkania Teatralne „WTOOPA”. Długa, ośmiogodzinna trasa nie była aż tak męcząca dzięki śpiewaniu piosenek i grze w karty. Po przybyciu na krakowski dworzec z peronu odebrała nas wolontariuszka, która zaprowadziła nas do hostelu. Nie było czasu na odpoczynek, ponieważ już o godzinie 17:00 odbyło się oficjalne rozpoczęcie WTOOP-y, którą otworzył jej pomysłodawca i organizator – Michał Stachowski.
Pierwszego dnia swoje spektakle pokazywały dwa miejscowe teatry. O godzinie 18:00 zobaczyliśmy przedstawienie „Niedźwiedź”, w wykonaniu Zespołu Teatralnego „Studio T” z Centrum Młodzieży w Krakowie – gospodarzy tej edycji WTOOPy. Było to przedstawienie oparte na tekście jednoaktówki Antoniego Czechowa pod tym samym tytułem. Trzech aktorów, niewiele rekwizytów, znakomita gra aktorska i wiele emocji. Następnie, po krótkiej przerwie, naszym oczom ukazał się niesamowity kurnik, ale nie tylko on nas zaskoczył - cały spektakl pt. „Serenada” w wykonaniu Teatru „Pryma Aprilis” (też Kraków) był znakomity, zabawny i z zaskakującą puentą. Po kolacji wybraliśmy się na nocne zwiedzanie Krakowa, którego urok zaparł nam dech w piersiach. Po powrocie do hostelu grzecznie położyliśmy się spać, by mieć siły na kolejny dzień.
Pobudka o godzinie 7:30, szybkie śniadanie i w drogę! Już o godzinie 9.30 rozpoczęły się warsztaty teatralne, na czas których cały nasz zespół trafił do różnych grup. Dzięki temu poznaliśmy wiele nowych wspaniałych osób, które nadal ciepło wspominamy. Ponadto taki podział pomógł nam przełamać bariery i dużo więcej się nauczyć. Mieliśmy przyjemność brać u dział w zajęciach:
- Głosowo! Prowadzący: Michał Stachowski,
- Improwizacyjnie! Prowadzący: Matus Oparty,
- Oświetleniowo! Prowadzący: Wojciech Włodarski, Michał Gaffstein,
- Emotion and Motion! Prowadzący: Magdalena Oraacz, Soheyl Mohammad,
- Wyluzowanie! Prowadzący: Maciej Mazurkiewicz,
- Ruchliwie! Prowadzący: Mateusz Kuc, Agata Muradza,
- Śpiewająco! (indywidualne konsultacje wokalne) Prowadzący: Michał Stachowski.
Po pięciu godzinach warsztatów uzupełnienie energii zapewnił nam obfity, pyszny obiad, a po nim oglądaliśmy już pierwszy zaplanowany na piątek spektakl - „Romeo i Julia” w wykonaniu Teatru Amatorskiego „Coś” z Sokółki. Pokazali oni nam współczesną wersję znanej wszystkim tragicznej historii nastolatków, autorstwa W. Szekspira. Następnie zaprezentowali nam się aktorzy Teatru „Prawie Lucki” w spektaklu „Teatr rąk i nóg pomylonych” z Wejherowa. Pokazali nam oni swój sprzeciw wobec obecnych losów Polski i dali wiele do myślenia. Kolejnym spektaklem były „Wyśnione miłości” w wykonaniu „Teatru” (Kraków). Był on oparty na filmie o tym samym tytule - niezwykle szokujący i zapadający w pamięć. Przykuwał widza do fotela i wywoływał skrajne emocje.
Kolacja odbyła się na świeżym powietrzu, z małym opóźnieniem. Po niej prezentował się Teatr „System” z Lublina, w spektaklu „Tala la la” - piękna historia, magiczne obrazki oraz tragiczny finał.
Około godziny 23:00 odbyło się omówienie spektakli, gdzie każdy mógł wypowiedzieć swoje uwagi dotyczące zobaczonych wcześniej spektakli, a reżyserom zostały wręczone karteczki, które każdy mógł napisać po obejrzeniu spektaklu, by wyrazić swoją opinię.
Dzień trzeci – sobota, rozpoczęła się podobnie jak poprzedni dzień: śniadanie, warsztaty, obiad. Następnie mała zmiana, ponieważ o 16.30 rozpoczął się spektakl w naszym wykonaniu – Teatr KOD pokazał teatralnikom z całej Polski swój najnowszy spektakl „Mama”. Chcielibyśmy wszystkim z całego serca podziękować za tak dobre przyjęcie naszego przedstawienia. Byliśmy zaszczyceni graniem przed tak wspaniałą i tak wrażliwą publicznością. Po nas zagrał swój spektakl „Winda” Teatr „Bez Nazwy” z Lubska. Opowiedzieli oni losy ludzi, którzy utknęli w windzie. Spektakl „W oparach absurdu fioletowej krowy” w wykonaniu „Inowrocławskiego Teatru Otwartego” bawił nas absurdem i purnonsensem w najlepszym wydaniu. Zaprezentowali oni piękną grę ciałem, stanowiąc wręcz jedność i zaimponowali nam współpracą i zgraniem, zważając na to, że było ich całkiem sporo na scenie (25 osób). Najważniejszym punktem wieczoru było spotkanie z Gwiazdą Festiwalu, czyli spotkanie z Mikołajem Grabowskim, który opowiedział nam wiele ciekawych historii i anegdot o swojej reżyserskiej i aktorskiej pracy oraz odpowiedział na nurtujące nas pytania. Kolejnym spektaklem był „Kwartet dla czterech aktorów” - mistrzowska improwizacja aktorów „Gangu Marcina” z Murowanej Gośliny, powaliła nas na kolana. Duże zaskoczenie i dużo śmiechu. Wielkie brawa dla naszych sąsiadów z przedziału kolejowego!
Tak jak poprzedniego dnia na zakończenie odbyło się omówienie spektakli, tym razem połączone z oficjalnym zakończeniem VI Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych. Niektórzy opuścili Kraków z samego rana, dla tych którzy zostali do samego końca organizatorzy przygotowali niespodziankę. Był to spacer po Krakowie i zwiedzanie miejsc związanych z teatrem – zwiedziliśmy Teatr im. J. Słowackiego. Punktualnie o godzinie 18:15 wyruszyliśmy w trzynastogodzinną drogę powrotną, a po 7:00 nad ranem zawitaliśmy do Dębna.
Czego nauczyliśmy się: tańczyć w układzie, pokazywać swoje emocje, dbać o dobre oświetlenie sceny i aktorów, dbać o głos i umiejętnie posługiwać się samogłoskami, improwizować na abstrakcyjne tematy, zacieśniać kontakty z innymi uczestnikami z Polski, jeść to, czego do tej pory unikaliśmy i szybko się regenerować, by jak najwięcej zobaczyć i dowiedzieć się. Korzyści z naszego pobytu? Dwa zaproszenia na festiwale: do Inowrocławia i Wejherowa. Zaprosiliśmy do Dębna na przyszły rok zespoły z Sokółki i Lublina, a do Murowanej Gośliny może wybierzemy się na historyczne widowisko plenerowe „Orzeł i krzyż”, jeżeli w przyszłym roku będą je pokazywać. Czy warto było jechać? Nie wybaczylibyśmy sobie, że nas by tam nie było. Wielu z nas nigdy nie miało okazji tak zwiedzać Kraków i kto wie, czy w przyszłym roku znowu nie zawitamy na WTOOP-ę, jeżeli przygotujemy nowy spektakl. Ale nowy spektakl powstanie wtedy, gdy do KOD-u przyjdą nowi adepci, którzy przez kilka miesięcy rzetelnie popracują nad sobą i w zespole, bo zespół jednak to wielka siła, w którym „gwiazdy” nie mają zbyt wiele do powiedzenia.
Zuzanna Kuszyk
Teatr KOD