O Dysznie w niemieckiej prasie
O małej miejscowości położonej na terenie Gminy Dębno i jej ciekawej historii można przeczytać w niemieckiej gazecie Märkische Oderzeitung. Mowa o Dyszno - Ringenwalde. Zapraszamy do lektury i odkrywania naszej małej ojczyzny.
Ciekawscy jak dawniej Humboldt
Polska para poszukuje w małej wiosce niedaleko Kostrzyna śladów wielkiego uczonego i innych dawnych, niemieckich mieszkańców.
Dyszno (Ringenwalde). Kto wie czy wielki przyrodnik Alexander von Humboldt ( 1769 – 1859 ) mógłby zakończyć swoje wyprawy przez świat z pominięciem małej wioski niedaleko Kostrzyna? O co w tym chodzi? Badaniem tego zajmuje się młoda, polska para, która obecnie tam mieszka.
„W ubiegłym miesiącu byłem w Neumark, w Ringenwalde. Moja matka szła tam przez Schwedt. Ja z celnikami przez Neustadt nad rzeką Dosse i Freienwalde…. Spotyka się tam wielu ludzi o dobrym sercu.” Tak relacjonuje ówczesny 19-letni Alexander von Humboldt w swoim liście z 22 września 1788 roku do swojego przyjaciela Wilhelma Gabriela Wegenera, z którym studiował on wspólnie na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Majątek w postaci Dyszna odziedziczyła matka Humboldta – Marie Elisabeth Colomb – od swojego pierwszego, zmarłego męża – Freidrich Ernst von Hollwede, który to majątek wniosła do swojego drugiego małżeństwa z majorem kawalerii Alexander Georg von Humboldt. Z drugiego małżeństwa przyszły na świat dzieci – Wilhelm i Alexander von Humboldt. Ten ostatni z kolei miał po śmierci swojej matki w 1796 roku wyzbyć się własności Dyszna lub leżącej na nim hipoteki (co do tego naukowcy nie są jednak zgodni), aby z uzyskanych pieniędzy sfinansować swoją pierwszą podróż do Ameryki Południowej. „Na tą historię nie natknęliśmy się od razu, kiedy trzy lata temu kupiliśmy stary, poniemiecki dom, który chcieliśmy razem rozbudować”. Tak relacjonuje 26-letnia polka - Natalia Masiarz, która podobnie jak Humboldt interesuje się naukami przyrodniczymi oraz pracuje jako weterynarz w Kostrzynie. Wraz ze swoim partnerem Grzegorzem Wojciechowskim (wezmą ślub w przyszłym roku) mieszka w niegdysiejszym Ringenwalde. Podczas remontu swojego domu oraz przynależnej do niego stodoły natknęli się na drewnianą tabliczkę z napisem „ J. Guenther, Ringenwalde”, oraz „reinstes pet”, niestety drugie słowo jest ze względu na zgniłe już drewno nieczytelne. „W internecie znaleźliśmy książkę adresową Ringenwalde z roku 1925 i dowiedzieliśmy się, że Johann Guenther był tutaj właścicielem zajazdu, piekarni oraz rzeźni.” Ze starego rozkładu jazdy Deutschen Reichsbahn (pol. Niemieckie Koleje Rzeszy), należy wywnioskować, że linia 129b jadąca z Küstrin – Neustadt do Stargard in Pommern dawniej zatrzymywała się również na dworcu w Ringenwalde (Neumark). To obudziło w nich ciekawość do niemieckiej przeszłości. W roku 1945 w spolonizowanym kościele została odnaleziona wyblakła tablica upamiętniająca rodzinę Hollwede. „A nawet natknęliśmy się na ludzkie kości w krypcie kościoła, która jest wprawdzie zasypana skałami.”, opowiada Natalia Masiarz. Ta dwójka młodych Polaków zaczęła się nawet interesować olbrzymimi, po części niespotykanimi drzewami, które znajdują się na dworku. Park, który rozciągał się wokół zniszczonego w 1945 roku zamku, był dotąd nierozpoznawalnie dziki. „Od trzech lat dbam tu o porządek”, opowiada nam Grzegorz Wojciechowski podczas wycieczki ze swoją córką Kasią. Ten młody mężczyzna, który jest żołnierzem zawodowym w polskiej armii, wyznaje z uśmiechem, że przez tą dodatkową robotę (red. zgłębianie historii Dyszna) nieco cierpi nawet rozbudowa domu dla jego rodziny.” „To, co nam się do tej pory jednak nie udało a z czego naprawdę byśmy się cieszyli to kontakt do jeszcze żyjących mieszkańców Ringenwalde lub ich potomków”, mówi Natalia Masiarz. Dlatego też zwróciła się do naszej gazety. „Być może żyją jeszcze potomkowie rodziny Koeppen, którzy powinni być ostatnimi, niemieckimi właścicielami Ringenwalde. Być może ktoś inny chciałby się z nami skontaktować. To będzie dla nas bardzo ważne”. Tymi słowami młoda weterynarz popada w zachwyt. Kto chciałby skontaktować się z zainteresowaną historią parą proszony jest o napisanie maila na ringenwalde@wp.pl, znajdziecie ich również na Facebook pod nazwą: Dyszno – Ringenwalde.
Tłumaczenie Karolina Jagielska